Bruno Rezende. Od ciemności do złota

Czuję, że spadam w otchłań, jakby wciągała mnie ziemia. Przegrałem finał igrzysk olimpijskich w Londynie 2012. Przegrałem najważniejszy mecz w życiu i przegrałem go, będąc milimetr od zwycięstwa. (…) Wiem, że nigdy nie zdołam tego cofnąć i powtórnie rozegrać meczu życia. Czuję w trzewiach głęboki ból, który mnie miażdży. Sięgam dna i widzę to. Jest czarno, piekielnie czarno. Płaczę dalej. Nie potrafię, nie chcę i nie mogę przestać. Brakuje mi powietrza. Chciałbym uciec, lecz nie mogę uciec od samego siebie.* Od tych słów rozpoczyna się pierwsza część autobiografii siatkarza Bruna Mossa Rezende, grającego na pozycji rozgrywającego. Droga na początku w dużej mierze wytyczona przez rodziców, którzy także grali w siatkówkę, a tata, dodatkowo jako trener, przez ponad 15 lat prowadził męską reprezentację Brazylii. Bruno, będąc jeszcze dzieckiem, wychowywał się na hali, oddychał atmosferą panującą na boisku, słuchając odbijającej się od parkietu piłki. Już wtedy brał udział w naradach zespołów, a na boisku rzucał wyzwania dużo starszym zawodnikom. Dwukrotnie nie był powoływany do reprezentacji kraju. Pomimo to, nie poddawał się, wierzył w siebie i ciężko trenował. Za trzecim razem dostał swoją szansę, którą chwycił i już nie puścił, reprezentując żółto – zielone barwy przez blisko 18 lat. Wydawałoby się, że jako siatkarz w trakcie swojej kariery zmierza na sam sportowy szczyt. Jednak w finale Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku, zespół Brazylii prowadząc z Rosją w setach 2:0, a w trzecim mając dwie piłki meczowe, których nie wykorzystuje, ostatecznie przegrywa 2:3 i zdobywa srebrny medal. Od tego momentu kapitan Canarinhos zaczyna mentalnie spadać na samo dno, gdzie jedynym środkiem znieczulającym ból i wyciszającym czarne myśli jest alkohol. Aby z tego stanu zacząć wychodzić, prosi o profesjonalną pomoc, zaczyna pracować nad sobą, nad swoim umysłem. Odkrywa świat mindfulness, trening z oddechem, na nowo ucząc się koncentrować i radzić sobie z emocjami. Nagrodą za ten wysiłek jest po 4 latach upragniony złoty medal zdobyty w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Ilu wyrzeczeń, przelanych łez oraz wylanych kropli potu wymaga spełnienie marzeń z dzieciństwa? Jak wymagający pod względem psychicznym oraz fizycznym jest zawodowy sport? Jak wyglądała sportowa droga, którą przebył dotychczas siatkarz? O tym m.in. przeczytasz w książce Bruno Rezende. Od ciemności do złota, do której prolog napisał brazylijski piłkarz Neymar Jr.

Z książki dowiesz się także:
- co takiego stało się, że podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie 2012 zespół Brazylii przegrał finał z Rosją,
- jaką wiadomość piłkarz Neymar Jr wysłał do Bruno Rezende tuż po przegranym finale,
- jak poradzić sobie, kiedy jako sportowiec zaczynasz tracić pewność siebie,
- dlaczego nie należy w trakcie meczu analizować popełnionych błędów,
- jakie konkretne ćwiczenia w ramach treningu mindfulness wykonywał Bruno,
- w jaki sposób zmieniać negatywny dialog wewnętrzny na pozytywny,
- co stanowiło motywację Bruna, aby stawać się coraz lepszym siatkarzem,
- jak w praktyce wykorzystywał przed meczami trening wyobrażeniowy,
- oraz dlaczego w sporcie ważne jest zrozumienie, że po przegranym meczu nadal można być z siebie zadowolonym.

Opinia o książce: Autentyczna i do bólu szczera sportowa historia opowiedziana przez jednego z najlepszych brazylijskich siatkarzy. Autobiografia, która pokazuje nie tylko to, co rozgrywa się na boisku, ale również w głowie sportowca. Stanowi to ogromną wartość książki, pozwalając mieć pełniejszy wgląd i lepiej zrozumieć sportową psychikę. Przy tym, co zdarza się bardzo rzadko w sportowych biografiach, Bruno Rezende pokazuje, jak wyglądała jego mentalna przemiana po przegranym finale w Londynie, z której wyszedł dużo silniejszy psychicznie, niż kiedykolwiek wcześniej. Dodatkowo na swoim przykładzie daje do zrozumienia, że bycie perfekcjonistą może wiele dać, ale również tyle samo, albo jeszcze więcej odebrać. W mojej opinii, po książkę warto aby sięgnęli nie tylko siatkarze, ale również sportowcy, którzy mają świadomość tego, jak ważny jest holistyczny rozwój siebie, aby trenować zarówno ciało, jak i umysł. Również psychologowie oraz trenerzy mentalni znajdą w książce wiele praktycznych wskazówek, jak zadbać o sportową psychikę oraz jak pomóc zawodnikowi spojrzeć na siebie z szerszej perspektywy. Aby pokazać, że jest się nie tylko sportowcem, ale przede wszystkim człowiekiem. Bardzo wartościowa książka, którą warto mieć na swojej półce.

Lekcja mentalna od Bruna Rezende: Wracam myślami do piłki na 24-23, potem do mojej zagrywki przy 25-24… Krótko mówiąc, ponownie przeżywam set, punkt po punkcie. (…) Robię najgorsze, co może zrobić zawodnik: myślę o tym, co się stało, a nie o tym, co będzie. (…) Tracę koncentrację, za dużo myślę i rozmawiam sam ze sobą. „Co ty robisz? Poddajesz się? Teraz? Bruno, nie odpuszczaj, nie podczas finału, na który czekałeś od zawsze”. Nic z tego… Cały czas wchodzę w mecz i z niego wychodzę: nie jestem skupiony na tu i teraz. A na tym poziomie, jeśli nie jesteś skoncentrowany – nie wygrywasz.* W sporcie na poziomie wyczynowym, gdzie zawodnicy reprezentują podobny poziom umiejętności technicznych oraz fizycznych, a przy tym presja jest coraz większa, o sukcesie lub porażce zaczyna decydować psychika, a z nią w szczególności związana umiejętność wysokiej koncentracji uwagi podczas meczu.** Dzięki niej albo zawodnik będzie o ułamki sekundy przed rywalem, albo to przeciwnik mentalnie zacznie wyprzedzać jego. Bruno Rezende przez dużą część swojej kariery skupiał się, aby trenować przede wszystkim swoje ciało, zapominając o tym jak ważną rolę odgrywa umysł, który tym ciałem steruje. Zrozumiał to dopiero wtedy, kiedy nie potrafił poradzić sobie z przegranym finałem w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Wtedy jego głowa mentalnie nie wytrzymała i powiedziała STOP. Ale wielkość sportowca ujawnia się nie tylko wtedy, jaki radzi sobie z kolejnymi sukcesami, ale również jak zachowuje się kiedy na sportowej drodze pojawiają się porażki, często jedna po drugiej. Bruno w tych trudnych momentach znalazł w sobie pokorę oraz pokazał dojrzałość, że kiedy samemu nie potrafiąc sobie pomóc, o pomoc tę zwrócił się do specjalistów, dzięki którym zaczął trenować swój mindset, zaczął pracę nad sobą. Zbudował silny mentalnie fundament, który pozwolił mu wrócić na sportowy Olimp, sięgając po upragniony złoty medal. Dlatego, jako sportowiec, wykorzystaj lekcję od Bruna Rezende – zarówno Mistrza Olimpijskiego, jak i Świata – wszechstronnie rozwijając siebie. Pamiętaj, że liczba zdobytych medali, pucharów, stopień na podium na którym stoisz – a więc Twoje sportowe efekty – które widoczne są na zewnątrz Ciebie, w dużej mierze zależą od tego, co jako sportowiec masz wewnątrz siebie. Innymi słowy, zanim będziesz sportowcem przez duże „S”, wcześniej stań się osobą przez duże „O”.*** A jak zacząć mentalną pracę nad sobą? Jak holistycznie rozwijać siebie? O tym dowiesz się z mojej książki Aktywuj potężną pewność siebie 1.0, w której daję Ci 20 strategii zaczerpniętych od ponad 80 topowych sportowców. Wszystko po to, abyś po mistrzowsku zaczął trenować swoją psychikę, która rozwijana zacznie robić różnicę u Ciebie, w Twojej sportowej dyscyplinie.

Autorzy: Bruno Mossa De Rezende, Gian Paolo Maini, Davide Romani. Data wydania: 17/07/2024. Wydawnictwo: SQN.

Więcej informacji o książce znajdziesz na stronie wydawnictwa: https://www.wsqn.pl/ksiazki/bruno-rezende-od-ciemnosci-do-zlota/

* Przytoczone w artykule cytaty pochodzą z książki Bruno Rezende. Od ciemności do złota.

** O tym, jak ważne jest przygotowanie mentalne w sporcie przeczytasz w: Tenenbaum G., Eklund R. (red.), Handbook of Sport Psychology, Wydawnictwo John Wiley & Sons, New Jersey 2007.

*** Według A.H. Baumgardner: Znać siebie znaczy lubić siebie. Ponieważ kiedy znasz siebie lepiej, potrafisz maksymalizować swoje osiągnięcia. Wiesz, co dzisiaj możesz zrobić, a czego jeszcze nie. Więcej w: Baumgardner A. H., To know oneself is to like oneself: Self-certainty and self-affect, „Journal of Personality and Social Psychology”, 58(6), 1990, str. 1062–1072.

Czytany 43 razy